FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
[WFRP1] Wielka Zima
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 33, 34, 35  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Astro 12 Strona Główna » RPG » [WFRP1] Wielka Zima
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wedrowiec
Astronom



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Pustkowia Chaosu

 Post Wysłany: Pon 14:25, 09 Paź 2006    Temat postu:

Zalatar

Juz moment gdzies powinienem miec krzesiwo.- poszukal troche w plecaku poczym wyciagnal z niego krzesiwo i hubke.- masz- zwrocil sie do krasnoluda- ja sie troche zabardzo trzese wiec moze ty sprobuj.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Pon 19:17, 09 Paź 2006    Temat postu:

Rzeczy człowieka były kompletnie przemoczone. Zarwno ubrania jak i zawartość plecaka. Właściwie to miał szczęście, że plecak nie poszedł na dno.
Hubka (suszona ściółka leśna - bardzo łatwopalna) stała się bezużyteczna. W takich warunkach predzej zamarznie niż ponownie sie wysuszy. Krzesiwo (łuk ogniowy - sznurek nawinięty na kij, tak że wyglada jak łuk) też było mokre, ale to akurat w niczym nie przeszkadzało.

Zalatar zdjął swoje ubrania, ale niewiele to pomogło. I tak był mokry. Nie miał sie za bardzo w co wytrzeć. Zaczynał intensywnie kichać.
Nargord z początku nie zwracał uwagi na przemoczoną odzież. Zbyt się rozgrzał przy rabaniu i taszczeniu drewna, ale teraz zaczynał mieć dreszcze.

Ognisko bardzo by sie przydało w obecnej sytuacji.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gość








 Post Wysłany: Pon 20:13, 09 Paź 2006    Temat postu:

Nargond

Jak wrócił ze swoim drewnem do reszty spojrzał na przemoczone rzeczy Zalatara i wyciągnął ze swojego plecaka hubkę i krzesiwo, po czym szybko zabrał się do pomocy w rozpalaniu ogniska.
Po rozpaleniu ogniska usiadł blisko tak żeby się ogrzać i osuszyć wszystkie rzeczy. Również poprosił Sudriego o sprawdzenie czy nie ma pijawek.
 Powrót do góry »
Dookie
Informatyk



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Kostrzyn

 Post Wysłany: Pon 23:23, 09 Paź 2006    Temat postu:

Sudri

Gdy juz udalo im sie rozpalic ognisko, usiadl blisko aby sie ogrzac. Na prosbe Nargonda sprawdzil tez czy nie ma zadnych pijawek (jesli jakies byly to je zdial). Po czym zwrocil sie do Zalatara.
-Zalatarze usiadz czym predzej przy ognisku i sie osusz troche!!! Wez kilka wiekszych kawalkow drewna i rozwies swoje mokre rzeczy na nich i postaw kolo ogniska!
Sam zas siegnal do plecaka po kawalek miesa i troche wody aby sie posilic.
Gdy skonczyl jesc zwrocil sie do Nargonda.
-Skoro juz mamy ognisko i troche musimy posiedziec az wyschniecie, to moze opowiesz nam troche o swoich przygodach Nargondzie??


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wedrowiec
Astronom



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Pustkowia Chaosu

 Post Wysłany: Pon 23:58, 09 Paź 2006    Temat postu:

Zalatar

Z checia poslucham twojej rady Sudri- wziol kilka wiekszych kawalkow drewna tak jak radzil krasnolud i rozlozyl na nich swoje rzeczy oraz koce, blisko ogniska polozyl swoje pozostale rzeczy w tym plecak i torbe. Wykonawszy te czynosci usiadl jak najblizej ognia, zeby sie czym predzej osuszyc.

Dobra mysl, Nargodzie opowiedz na o swoich przygodach bo spewnoscia bylo ich wiele


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Wto 1:17, 10 Paź 2006    Temat postu:

Nargord i Zalatar mieli na sobie po kilkanaście pijawek, a Sudri znalazł na sobie tylko jedną. Ciekawe skąd się wzięła.

Dwoje krasnoludów i jeden człowiek siedzieli przy ognisku z którego raz po raz dochodziły trzaski jakie wydaje palone drewno. Człowiek był kompletnie nagi. Jego ubrania wisiały tuż koło ognia.
Słońce zaszło jakiś czas temu, a n niebie zaczęły pojawiać się pierwsze gwiazdy. Było też widać dwa księżyce - jeden z nich był w pełni.
Cała uwaga skupiała się na jednym z krasnoludów. Siedział on w przemoczonych ubraniach i pomimo bliskosci ogniska trząsł się strasznie i co jakiś czas kichał.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gość








 Post Wysłany: Wto 14:25, 10 Paź 2006    Temat postu:

Nargond

Postąpił podobnie jak Zalatar tylko że okrył się kocem pożądnie, po czym wyjął wódkę z plecaka i wziął 3 głębokie łyki poczym dał Zalatarowi.
-Może pomoże to się trochę tobie rozgrzać w końcu alkohol zabija bakterie i rozgrzewa, nie dobra jak diabli ale zawsze coś Sudri jeśli chcesz to też się poczęstuj. A co do przygód to faktycznie było ich kilka jedne ciekawsze inne mniej. Postaram się wybrać coś ciekawszego i w miarę możliwości opowiedzieć to "Psiknął" Więc tak pewnego lata, wuruszyliśmy w dość długi rejs a mianowicie do.......
Opowiadał o swojej podróży na statku handlowy do Hailendhaldu, podczas tej podróży napadł na nich statek piracki, który wyłonił się z samej mgły której wcześniej nie było, opowiedział również o walkach z piratami, którzy w żaden sposób nie przypominali ludzi(według krasnoluda oni głównie zajmują się piractwem) byli jakby połączeni z morzem na wieki - półczłowiekpółryba - . Inna opowieść była o ucieczce potworowi morskiemu tak strasznemu i dużemu, że całe statki mógł połykać w całości. Po krótce o tym opowiadał krasnolud, oczywiście upiększając trochę przygody na swoją korzyść.
Opowiadał tak przez kilka godzin co jakiś czas przerywająć serią kichnięć oraz czasami przestawał mówić przez zimno. Jednak z czasem gdy się już bardziej rozgrzał przestał się trząść z zimna i tylko psiknięcia przeszkadzały w prowadzeniu opowieści. Cierpliwie odpowiadał na ich różne pytania.
 Powrót do góry »
Dookie
Informatyk



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Kostrzyn

 Post Wysłany: Wto 23:40, 10 Paź 2006    Temat postu:

Sudri

Poczestowal sie wodka od Nargonda, gdy ten skonczyl swoje opowiesci zwrocil sie do niego.
-No to mialec calkiem ciekawe zycie!!! - powiedzial z usmiechem - Nie to co taki zawadiaka jak ja, ktory zyje od walki do walki.. Sudri na chwile sie zamyslil po czym juz z powazna mina zwrocil sie do towarzyszy.
-Wybaczcie ze zepsuje ten swietny biesiadny nastroj, ale czy zastanawialiscie sie jak zlatwimy te orki i uratujemy dzieci osadnikow tak zeby zadnemu z osadnikow nic sie nie stalo??


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wedrowiec
Astronom



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Pustkowia Chaosu

 Post Wysłany: Śro 0:54, 11 Paź 2006    Temat postu:

Zalatar
Słluchał opowieści Nargonda popijając wódką od niego, a gdy rzeczy wyschły to sie ubrał. Ponieważ ogień nie byl wystarczający aby go ogrzać koce schły zdecydowanie dłużej, ale w końcu też wyschły i można było ich użyć.

- Faktycznie ciekawe miałeś życie!- zwrocil sie do Nargonda
- Jeśli chodzi o orki to myślę, że najpierw trzeba pogadać z drwalami i przekonać ich, że bez orków będzie lepiej. A jeżeli informacje od drwali nie będą wystarczające to ja mogę troche się rozejrzeć w wiosce, a mam doświadczenie w skradaniu sie i śledzeniu wiec nie powinienem miec wiekszych problemow. No najlepiej by bylo rozwalić ich pojedynczo. Jak już będziemy mieli informacje to sie obmyśli odpowiedni plan.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Dookie
Informatyk



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Kostrzyn

 Post Wysłany: Czw 12:16, 12 Paź 2006    Temat postu:

Sudri

-Tez myslalem ze trzeba bedzie ich jakos przekonac. Ale gdyby sie to nie udalo to myslalem ze mozna by zrobic tak... Orki cowieczor ida na polowanie, w tym czasie ja i Nargond mogli bysmy pojedynczo wykanczac ich a ty Zalatarze mial bys za zadanie wkasc sie do wioski, odszukac gdzie przetrzymuja dzieci drwali i je uwolnic. Oczywiscie to tylko plan na wypadek gdyby nie udalo sie ich przekonac.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Czw 13:13, 12 Paź 2006    Temat postu:

Krasnoludzka wódka poza paskudnym smakiem miała też kolejną własność. Okazała się bardzo mocna. Nie dość, że rozgrzała to wszyscy - poza Nargordem, który przywykł do takiego trunku - poczuli się senni.
Drewna było dośyć na całą noc podtrzymania ognia, a nawet dłużej.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gość








 Post Wysłany: Czw 22:10, 12 Paź 2006    Temat postu:

Nargond

Wziął sprawdził czy jego rzeczy już wyschły. Gdy te okazały się suche wziął i je założył na siebie. Spojrzał na towarzyszy i widząc ich zmęczone twarze powiedział:

-Widze że ta wódka nieźle na was podziałała. "Uśmiechnął się" No więc wy idzcie spać a ja potrzymam warte i będę pilnować ognia żebyście nie zamarzli. Gdy będę miał dosyć to to obudze jednego z was żeby mnie zmienił a teraz wypocznijcie, a jutro pogadamy o tym jak pokonamy te orki.
 Powrót do góry »
Wedrowiec
Astronom



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Pustkowia Chaosu

 Post Wysłany: Czw 23:10, 12 Paź 2006    Temat postu:

Zalatar

Mi to pasuje! zegnam. powiedziawsz to polozyl sie na jednym kocu przykryl sie drugim a plecaka uzyl jako poduszki.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Dookie
Informatyk



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Kostrzyn

 Post Wysłany: Pią 0:14, 13 Paź 2006    Temat postu:

Sudri

Zwrocil sie do Nargonda.
-Hehe... Mocna ta wodka... Musisz mi powiedziec gdzie taka dostane...
Po czym wyciagnal z plecaka masc, zdial but i posmarowal stope i lydke. Schowal masc, zalozyl but, wyciagnal koc i owinal sie nim. Z plecaka zrobil sobie poduszke. Tak owiniety w koc polozyl sie i poszedl spac.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gość








 Post Wysłany: Pią 14:15, 13 Paź 2006    Temat postu:

Nargond

-Idź do jakiegoś większego portu wejdź do knajpy niedaleko niego i jeśli uda ci się wyjść cało z niej to ją zdobędzięsz. A teraz idź spać za jakiś czas Ciebie obudze do warty.
Co jakiś czas dokładał trochę drewna do ogniska żeby przez przypadek nie zgasło. Samemu żeby nie zasnąc czasami wstawał i chodził trochę po najbliższej okolicy nie oddalał się za daleko bo za dużo w nocy nie widział więc na tyle ile pozwalało mu ognisko. W pewnym momęcie zaczął bawić się drewnem i toporem. Ostrzył sobie kij - tak bez większego zastanowienia po co to robi. Po jakiś 4-5h czuwania podszedł do Sudriego i obudził go, gdy zwykłe słowa nie dawały rezultatu wziął i delikatnie uderzył go w twarz tak żeby go przebudzić, gdy to się już udało powiedział:
-Ej wstawaj twoja kolej ja mam już dość dłużej nie wytrzymam, a Zalatara nie będe budzić on musi się wygrzać do rana. Więc pilnuj ogniska.
 Powrót do góry »
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Astro 12 Strona Główna » RPG » [WFRP1] Wielka Zima
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... , 33, 34, 35  Następny
Strona 34 z 35

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group