FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
[WFRP1] Wielka Zima - ucieczka
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 19, 20, 21  Następny
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Forum Astro 12 Strona Główna » RPG » [WFRP1] Wielka Zima - ucieczka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rrico




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: óć

 Post Wysłany: Wto 23:49, 28 Lis 2006    Temat postu:

Gwyrrhan

Pikt bacznie obserwował każdego, kto do niego podchodził. Zrobił osobistą selekcję. Normalnych puszczał bliżej, ale jeśli zbliżył się za bardzo ktoś inny z bywalców pomieszczenia, natychmiast mógł liczyć na słaby odstraszający atak.
Okazało się, że wkoło zebrało się kilku 'ludzi', których wcześniej spotkał oraz jeden siedzący wczoraj w barze, ten który krzyczał.
- Ciszej, nikt tu nie jest głuchy, a tym bardziej oni. Pewnie niektórzy mają większe uszy niż nasze. To proste. Żarcie było zatrute i porwali nas. Musimy wiać zanim zrobią z nami tak samo. Nie potrzebne mi trzecie oko jak bogini Corrgwen, starczą mi dwa. Dlatego powinniśmy pilnować tego miejsca. To nasze, tamci są obcy, tak bezpieczniej. Oni mogą być zdrajcami. Nie pomogą nam, nie mają siły. Musimy sami zaatakować tamtych dwóch, zanim kogoś z nas wyciągną. Nie wiem czy u was to zwyczaj, ale u nas istniał klan. I my tutaj to jak taki klan, wszyscy w kupie. I musimy walczyć razem, inaczej nie ma szans, nie znamy wroga - mówił szybko, często jednak brakowało mu słów, a obcy akcent stał się bardziej niż wyraźny, był warczący i drażnił jak wbity ząb. Pikt nie chciał już kontrolować emocji. Nie mógł. Nie było na to czasu.
- Musimy zobaczyć jaki tu mają ... jaki ... jak działają. Potem zastawimy sidła. Może się udać. Potrzebna nam broń. Co macie przy sobie?
"Jeżeli nic nie mają, coś się znajdzie, choćby kości którejś z tych bestii" pomyślał.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Śro 4:28, 29 Lis 2006    Temat postu:

Ludzi znajdujący się w pomieszczeniu traktowali wszystko spokojnie, wręcz apatycznie. Większość z nich, o ile nie wszyscy, byli już kompletnie zrezygnowani. Gwyrrhan próbował zastraszyć człowieka zajmującego kąt, który sobie wybrał, ale człowiek już niczego się nie bał. Odszedł żeby nie robić problemu. Wyglądał fatalnie. Jego skóra pokryta byla czarnymi plamami, a oczy były zupełnie czerwone, tylko źrenice zachowały czarny kolor.
Pomieszczenie było całkiem duże, znajdowały się w nim 4 masywne łóżka, z których nikt nie korzystał. Poza tym były gołe mury, zimna podłoga, wysoko osadzony sufit i ciężkie, metalowe drzwi, które na oko wygladały na krasnoludzką robotę, ale każdy krasnolud powiedziałby, że takową nie były. Na dole miały sporą szczelinę z możliwością jej zasunięcia. Jedynym co urozmaicało pomieszczenie było siano na którym ludzie spali oraz drewniane talerze - obecnie wszystkie puste.
Uczucie senności nie mijało. Po bliższych oględzinach okazało się, że ze swoich rzeczy nie mają nic, a zostali ubrani w podniszczone spodnie.W dodatku były one poplamione krwią i jakąś inną posoką.
Magnar wymacał na swoim karku opuchliznę, jak po ugryzieniu pszczoły.

Chwilę później zasuwa od drzwi się otworzyła i wyłoniło się z niej 5 talerzy jakiejś papki. Ludzie zaczęli powoli iść w tamtym kierunku i jeść rękoma prosto z talerzy. Jedzenia było mniej niż chętnych, ale nie walczyli o nie, każdy jadł tyle ile był w stanie zdążyć zanim się skończy. Jedna z osób miała wyraźną przewagę nad pozostałymi - miała dwie głowy: jedną męską, drugą żeńską. Reszta ciała wydawała się być 2 zszytymi połówkami mężczyzny i kobiety. Było nawet widać szwy.
Mało na kim w tym pomieszczeniu nie było widać szwów.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Dookie
Informatyk



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Kostrzyn

 Post Wysłany: Śro 6:39, 29 Lis 2006    Temat postu:

Durin

-Co to ma byc!? Powiedzial gdy zobaczyl ludzi albo raczej stworzenia jedzace jak zwierzeta. Po chwili odwrocil sie i znowu odezwal sie do pikta.
-Zgadzam sie z toba czlowieku. Trzeba komus tutaj skopac dupe. Wprawdzie nie mamy zadnej broni ale jestem tak wsciekly ze chyba rozerwe tych mutantow na strzepy!!! Powiedzial polglosem, tak zeby nikt oprocz zgromadzonych w kacie osob nie uslyszal.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
rrico




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: óć

 Post Wysłany: Śro 10:17, 29 Lis 2006    Temat postu:

Gwyrrhan

- Yeee, o to właśnie chodzi, musimy ich rozerwać. Z kości zrobimy broń, ze skóry ubranie. Albo inna rzecz... - Pikit opanował się trochę i zaczął kombinować.
- ... te talerze, są z drewna, można z nich zrobić broń, złamać i naostrzyć brzegi. To samo te łóżka, i tak nikt tam nie śpi, bo tam łapią. Nie traćmy czasu - już odchodził. - Aha, nie wiem jak wy, ale ja nie będę tu nic jadł, znowu nas otrują.
Podszedł kawałek do przodu i spóbował rozerwać jedno z bliższych łóżek. Jeżeli się udało, zobaczył co ma do dyspozycji. Jeżeli nie, sięgnął po talerz i huknął w niego głową łamiąc na dwie części. Potem obie zaczął szlifować o ścianę w kącie każdą ręką niezależnie.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wedrowiec
Astronom



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Pustkowia Chaosu

 Post Wysłany: Śro 13:45, 29 Lis 2006    Temat postu:

Magnus

Mi niezbyt znana jest sztuka walki ale będę was wspierał jak najlepiej potrafię. - zwrócił się do towarzyszy w koncie. Gdy pikt zabrał się za rozwalanie wszystkiego co możliwe, druid zaczął się zastanawiać nad ich sytuacja. " Wygląda na to, ze wszyscy byli w tej karczmie ale chyba nie wszyscy jedli danie dnia z czego wynika, ze to danie wcale nie musiało być otrute. Ale jeśli nie było otrute to jakim cudem się tu znaleźliśmy. Choć z drugiej strony jeden z krasnoludów ma opuchliznę ciekawe czy wie skąd ją ma." pomyślał po czym zwrócił się do krasnoluda - Próbuje to sobie wszystko poukładać i cos wywnioskować i mam pytanie czy miałeś wcześniej już tą opuchliznę i czy jadłeś cos w tej karczmie?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gość








 Post Wysłany: Śro 14:58, 29 Lis 2006    Temat postu:

Magnar

Spojrzał na Druida i powiedział:
-Nie wcześniej tego nie miałe i też nic nie jadłem w karczmie. Nie wiem co się stało ale za bardzo mnie to irytuje, myśleć nad tym też nie będe wole zacząć coś robić żeby wydostać się stąd wiem że marnie skończy ten kto mnie tutaj wrzucił.
Po czym odwrócił się i przeszedł się po całym pomieszczeniu szukając czegoś co mogło by służyć za pospolitą broń, po skończeniu oględzin pokoju podszedł do drzwi i uważnie im się przyjrzał.
 Powrót do góry »
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Śro 15:07, 29 Lis 2006    Temat postu:

Łóżko zdawało się być jednym wielkim kawałkiem metalu. Nie było przytwierdzone dopodłogi, jednak na tyle ciężkie, że nie było mowy o jego przesunięciu, a tym bardziej oderwaniu. Talerz za to łatwo dało się zniszczyć.
Jeden z mężczyzn chyba usłyszał co mówili bo jako jedyny zareagował na nich. Z początku zaczął się histerycznie śmiać, a potem odezwał się piskliwym głosem:
- Sam jesteś mutant. Za miesiąc będziesz wyglądał nie lepiej, o ile dożyjesz. Stąd nie ma ucieczki. Kilka tygodni temu próbowali. Połowę zabili i wzięli na części, a druga połowę zostawili jako przestrogę. Żałuje, ze mnie nie zabili. Niech to sie wreszcie skończy, niech to sie wreszcie skończy, niech to sie wreszcie skończy... - zaczął się kiwać w przód i w tył. Nie było na nim widać żadnych poważnych zmian, ale cały jego korpus był pokryty śladami po szwach. Nie były to szwy po ranach, ale po precyzyjnych cięciach.

Drzwi były przeciętnych wymiarów, całe były zrobione z metalu. Po tej stronie widać było jedynie duży kawał metalu z wgłębieniem na dole gdzie była zasuwa na wsuwanie jedzenia. Zawiasy najprawdopodobniej znajdowały się po drugiej stronie, nie było widac zamka, był on tez po drugiej stronie lub drzwi zamykały sie na zasuwę. Były dobrze dopasowane. Nie było widać najmniejszej szczeliny.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
rrico




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: óć

 Post Wysłany: Śro 17:20, 29 Lis 2006    Temat postu:

Gwyrrhan

Gdy udało się z jednym talerzem, to samo zrobił z drugim. I kolejnym. Wreszcie kiedy już miał kilka sztuk prymitywnej broni, porozdawał ją każdemu kto chciał (z drużyny + ten dodatkowy koleś). Odłamki drewna były ostre jak drzazgi i wytrzymałe jak polerowany talerz. Nadawały się w sam raz do źgania.
- Owińcie se trzonek szmatą jak chcecie - powiedział właśnie to robiąc. Gotową broń ukrył za pasem spodni ale tak, żeby wystawało jak najmniej i by była jak najbardziej niewidoczna.
Przeczesał czarnee włosy ręką i skulony podskoczył do drzwi obok krasnoluda.
- Może zobaczymy co widać przez to okienko? - rzucił ostrożnie starając się uchylić klapkę. Był gotowy w każdej chwili odskoczyć od drzwi gdyby usłyszał po drugiej stronie kroki lub zobaczył coś strasznego, od czego można postradać rozum. Nie zamierzał patrzeć co robią tam z ludźmi, chciał tylko wybadać sytuację.
- Może tam siedzi strażnik, wtedy można go zwabić i zabić a drzwi zostawi otwarte - szepnął krasnoludowi do ucha, żeby głos nie rozchodził się szerzej.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gość








 Post Wysłany: Śro 17:38, 29 Lis 2006    Temat postu:

Magnar

Odszepnął do pikta:
- Dobra spójrz tam ale nie wyciągaj żadnego strażnika tutaj, nie warto z nimi walczyć w ciemno, tamten człowiek coś wie walczył z nimi należy najpierw z nim pogadać potem pomyślimy jak to zrobić. Nie postępujmy głupio, może się okazać że jest ich za dużo i co wtedy? Trza przygotować mały bunt dla nich sami możemy nie dać rady.
Mówiąc to owijał trzonek "talerza" który dostał od pikta i schował go w spodnie, tak żeby nikt nie mógł go zobaczyć.
Po tym jak pikt zajrzał do środka(i jak żaden strażnik nie wszedł do pomieszczenia) odszedł od drzwi i skierował się do tego człowieka:
- Wiesz coś na ich temat? Chociaż ilu ich jest i po co nas trzymają. I jaką bronią dysponują. Proszę skup się i odpowiedz na te pytania.
Mówił spokojnie i cierpliwie nie chciał go przestraszyć.


Ostatnio zmieniony przez Gość dnia Śro 17:39, 29 Lis 2006, w całości zmieniany 1 raz
 Powrót do góry »
Wedrowiec
Astronom



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Pustkowia Chaosu

 Post Wysłany: Śro 17:39, 29 Lis 2006    Temat postu:

Magnus

"Czyli wygląda na to, ze zostaliśmy otruci nie koniecznie w ten sam sposób ale jednak otruci. Z tego co widzę to ktoś po prostu potrzebuje szczurów doświadczalnych", gdy tak myślał nagle podszedł pikt i wręczył mu połamany talerz Magnus spojrzał na to co dalej robi Gwyrrhan i postąpił podobnie( tez owinął trzonek szmata).


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Dookie
Informatyk



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Kostrzyn

 Post Wysłany: Śro 18:13, 29 Lis 2006    Temat postu:

Durin

Gdy otrzymal kawalek taleza od pikta owinal jego trzonek szmatka. Po czym podszedl do pikta i drugiego krasnoluda do drzwi. Gdy uslyszal co planuja powiedzial szeptem:
-Musze powiedziec ze mam straszna ochote nakopac im do dupy ale nawet jesli jest tam jakis straznik to nie warto go zwabiac i zabijac bo to moze zaalarmowac pozostalych. To nie w moim stylu, bo jakbym mial moj orez to pewnie juz bym kogos tutaj porabal, ale uwazam ze powinnismy zaatakowac gdy przyjda po kolejnego z nas. Gdy skonczyl odszedl kawalek na bok i przylozyl ucho do drzwi majac nadzieje ze cos uda sie mu uslyszec.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
rrico




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: óć

 Post Wysłany: Śro 18:17, 29 Lis 2006    Temat postu:

Gwyrrhan

Jeszcze zanim przyłożył oko do szpary obrócił głowę i powiedział bardzo cicho.
- Ich było tylko dwóch, nas jest więcej, może się udać jak będziemy współpracować. Nawet temu tam - tu wskazał ręką jednego z mutantów - prawie się udało, chociaż był sam.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Czw 1:28, 30 Lis 2006    Temat postu:

Talerze były wykonane z miękkiego drewna. Łatwo dały się połamac, ale nijak nie dało się tego zaostrzyć. Mimo tego najnowsi goście pomieszczenia wzięli tą "broń". Jedynymi szmatami jakimi dysponowali były ich spodnie. Nie przejmując się tym pooddzierali sobie kawałki nogawek aby owinąć pozostałości talerzy.
To co znajdowało się na dole drzwi ani nie drgnęło. Albo otwierało sie w inny sposób, albo było bardzo mocno przytwierdzone.
Wypytywanie mężczyzny zaowocowało tym, ze zamiast trząść się w przód i w tył zaczął kręcić głową na boki:
- Nie powiem, nie, nic nie powiem. Oni słuchają. Ja nie chce znowu za drzwi, nie chce, nie, nie znowu.
W pomieszczeniu panował spokój i nic nie wskazywało na to, żeby cokolwiek miało to zmienić, przynajmniej do ponownego otwarcia drzwi, jednak to nie następowało.
Dopiero teraz zdali sobie sprawę z tego, że w pomieszczeniu nie było wcale światła. Żadnych pochodni, żadnych okien, żadnych krat - nic. A jednak widzieli i to całkiem dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
rrico




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: óć

 Post Wysłany: Czw 9:49, 30 Lis 2006    Temat postu:

Gwyrrhan

Kiedy nie udało się podnieść klapki, zostawił to. Światło w pomieszczeniu ani przez chwilę go nie zastanawiało. "Widocznie wpada w inny sposób" pomyślał i to było wszystko na ten temat.
- Nie możemy tak siedzieć, zdechnmiemy z głodu. Musimy mieć plan. Gdyby ich tu zwabić, może damy radę ich pokonać. Możemy też zrobić bunt, gdyby udało nam się przekonać tych cudaków - owiedział kiedy doszedł do kąta.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gość








 Post Wysłany: Czw 17:34, 30 Lis 2006    Temat postu:

Magnar

Podszedł do narożnika w którym stał Pikt .
- Bunt to niezła myśl, dało by się ich przekonać tylko, że większość z nich się ich boi spójrz na tamtego raz się boja teraz powtarza ciągle nie i nie więc to może się okazać trudne. Jednak pomysl jest dobry tylko sa duże szanse że oberwiem a to będzie nieciekawa opcja. Więc przemyślmy to wszystko dobrze.
Powiedział to i rozejrzał się po pomieszczeniu jeszcze raz. Chciał mu się jeszcze raz dobrze przyjrzeć, irytowało go to że nie wie skąd dociera światło.
 Powrót do góry »
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Astro 12 Strona Główna » RPG » [WFRP1] Wielka Zima - ucieczka
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 19, 20, 21  Następny
Strona 5 z 21

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group