FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
Susza WFRP1.5 [2] - sesja
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Astro 12 Strona Główna » RPG » Susza WFRP1.5 [2] - sesja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rrico




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: óć

 Post Wysłany: Pią 10:50, 20 Kwi 2007    Temat postu:

MG

Niziołek nawet nie zauważył, że idzie sam. Poszedł pylistą ścieżką w stronę przystani, ale nie oglądał się, dlatego nie zauważył braku pozostałych. Zwyczajnie myślał, że idą za nim.

Oni tymczasem oglądali kramy z bronią. Było ich już niewiele, bo nastąpiła najgorętsza pora dnia i wielu handlarzy zwinęło interesy odpoczywając w cieniu. Na placu pozostali tylko kupcy zamiejscowi, lecz również niewielu, większosć z nich poszła szukać noclegów, gdyż zbliżał się wieczór (4-6 godzin do zachodu).
Na kramach były łuki krótkie, średnie oraz długie. Był też jeden rarytas w postaci łuku kompozytowego, jakiego używają w dalekich krajach. Strzały były różne, miały groty w różnych rozmiarach i tak wahały się ceny.
Cennik u kramarzy (za sztukę):
łuk krótki 5-9 zk, strzały krótkie po 6 ss
łuk średni 9-13 zk, strzały średnie po 8 ss
łuk długi 13-17 zk, strzały długie po 10 ss
kompozyt 27-33 zk, strzały krótkie po 6 ss
strzały specjalistyczne (gwiżdżące, rozszczepialne, wężowe, z kulką itd.) po 1 zk niezależnie od długości.

W tym samym czasie inkwizytor czytał dokumenty [pw] i robił notatki w świątyni.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Pią 19:03, 20 Kwi 2007    Temat postu:

Gando

Szedł przodem. Patrzył cały czas przed siebie i czasem lekko w bok na rzekę. Kompletnie pogrążyl się w myślach. Po kilkunastu minutach marszu w ciszy zadał pytanie:
- Jak sądzicie, co spotkamy w przystani? - nie słysząc odpowiedzi odwrócił się do tyłu i zobaczył że został sam. Gdzie oni mogli zniknąć? Może mieli dosyć jego towarzystwa i postanowili go tu zostawić albo może jakiś potwór po cichu wyciągał ich po jednym i teraz on jest następny? Było oczywiste że sam nie da rady. Postanowił wrócić do miasta i popytać inkwizytora co robić. Wyglądał na takiego co zawsze wie co robić.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gość








 Post Wysłany: Sob 10:06, 21 Kwi 2007    Temat postu:

Larandar

Po wybraniu przez Feawen odpowiedniego łuku. Powiedział do niej
- A gdzie jest nasz kolega Gando ? Gdzie ten mały człowieczek zniknął ?
Po chwili rozglądania się po okolicy dodał:
- Chyba nie ma sensu iść dziś na te rozlewisko, zrobi się ciemno zanim tam dojdziemy, a jeśli tego maludy nie ma tutaj to pewnie jest w tej "tańszej" karczmie, możliwe że zgłodniał i tam poszedł...no a druga sprawa na pewno tam wróci i my możemy tam przeczekać do jutra, a skoro świt wyruszymy na mały spacer. No i ten dziwny Inkwizytor też tam ma się zjawić, jak ja tego człowieka nienawidze.
I też tak zrobił. Po mału opuścił u boku Feawen targowisko kierując się do karczmy gdzie spodziewał się znaleźć Ganda i tego przeklętego Inkwizytora.
 Powrót do góry »
rrico




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: óć

 Post Wysłany: Sob 10:13, 21 Kwi 2007    Temat postu:

MG

Łuk, z racji obszerności sakiewki, nie został jeszcze zakupiony.
Gando wrócił powoli do wioski, widząc oddalającego się w kierunku karczmy elfa, za to elfka nadal stała przy kramach i oglądała łuki. Inkwizytora w tym czasie nie było z nimi, siedział w świątyni korzystając z darmowego wiktu i opierunku.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Feawen Nailo




Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: z dalekich krain

 Post Wysłany: Sob 11:25, 21 Kwi 2007    Temat postu:

Feawen

Co i raz spoglądała do sakiewki na przemian patrząc na piękny kompozytowy łuk.
Po dłuższej chwili zastanowienia poprosiła o 16 strzał odpowiednich do łuku Larandara.Jak już dokonała zakupu to udała się do karczmy do której chwilkę wcześniej skierował sie Larandar.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
rrico




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: óć

 Post Wysłany: Sob 11:40, 21 Kwi 2007    Temat postu:

MG

Nagle wzrok elfki przyciągnął sajdak, można też było kupić osobno kołczan albo łubie. Były tam różne typy, ale niektóre dość drogie. W sumie nie mając łuku stwierdziła, że nie potrzebuje takich rarytasów.
Po odejściu zdążyła dogonić Larandara, który jeszcze się rozglądał na rynku, dlatego szedł wolniej. Gdy szli do karczmy, zobaczyli wracającego niziołka. Zdążył pojawić się w polu widzenia, ponieważ na targu zmarnowali sporo czasu. On również ich zobaczył, a dokładnie ujrzał jak elfka podchodzi do elfa trzymając chyba nowe strzały. Dzieliło ich razem około 50 metrów.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Sob 13:21, 21 Kwi 2007    Temat postu:

Gando

A więc jednak nikt i nic ich nie porwało od tyłu gdy nie patrzył tylko postanowili go zostawić, żeby szedł sam i żeby coś go zeżarło. Całe szczęście że wybił sobie z głowy ten głupi pomysł żeby iść dalej samemu.
Poszedł w ich stronę wysłuchać ich wersji. Wolał jednak trzymać się z nimi bo inkwizytor tak dziwnie mówił że nie wiadomo było czy zaraz nie zrobi czegoś zupełnie nieoczekiwanego.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gość








 Post Wysłany: Sob 18:08, 21 Kwi 2007    Temat postu:

Larandar

Spojrzał na niziołka, a gdy ten doszedł powiedział:
-A ty gdzie poszedłeś sam ? Chyban nie chciałeś iść na rozlewiska samemu ?
Po czym opowiedział mu co oni robili z grubsza, tłumacząc że pewnie nie zauwazył jak odbili na targ w poszukiwaniu łuki i strzał.
Gdy weszli do karczmy zasiadł przy jednym ze stolików i zamówił jakiś tani posiłek. Siedząc wysłuchiwał co mówią inni sam mało się odzywał chyba że był o coś pytana. Czekał na tego inkwizytora liczył że mimo swojej głupoty przyniesie jakieś dobre informacje bo oni przez ten cały dzień nic nie zrobili i nie mógł tej myśli znieść.
 Powrót do góry »
Feawen Nailo




Dołączył: 05 Mar 2007
Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: z dalekich krain

 Post Wysłany: Nie 16:08, 22 Kwi 2007    Temat postu:

Feawen

Elfka siedziała przygaszona przy stole.Nic nie zamówiła ani do picia ani do jedzenia.Wpatrywała sie tylko chwilami w Larandara próbując rozgryśc go.Jaki jest naprawdę.Może faktycznie zdarzają sie wyjątki albo tylko dobrze gra.
-Larandarze czemu nic nie mówisz?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Nie 16:11, 22 Kwi 2007    Temat postu:

Gando

Ocenił czy kiełbasa którą posiadał jutro bedzie jeszcze zdatna do jedzenia. Jeśli tak zamówił coś taniego do jedzenia i picia. Jeśli nie to zamówił tylko picie i zjadł tyle ze swojego mięsa aż był zupełnie syty.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
rrico




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: óć

 Post Wysłany: Nie 18:07, 22 Kwi 2007    Temat postu:

MG

W karczmie panował znaczny tłok. Odmiennie niż wczoraj, dzisiaj było zatrzęsienie ludzi. Spora część wyglądała na przyjezdnych, dlatego nikt nie zwracał na nich szczególnej uwagi. Oprócz jednego gościa. Tego, którego widzieli wczoraj, tego, który przyniósł dziwne zwłoki bestii.
Nie było wolnych stolików, dlatego musieli stać przy barze, gdyż nawet stołków już zabrakło. Panował hałas, jakiś elf leśny grał na lutni, kilku mieszkańców i przybyszów śpiewało znaną powszechnie piosenkę, kilku ludzi tańczyło na środku. Pozostali wymieniali plotki i gawędzili przy trunkach i posiłkach.
Kiełbasa nadawała się jeszcze do użytku, tylko troche zmiękła już na brzegach. Jak nic, brzegi do rana będą zielone. Dlatego Gando wolał nie dać jej się zmarnować i zjadł całą. Była jeszcze całkiem dobra, zastanawiał się czemu nie wybrał suszonej albo podwędzanej. Pewnie była droższa, ale nie miał odwagi targować sie z tym typem rano. Za napój na bazie cienkiego wina i soku owocowego z domieszką wody wydał całego 1S.
Larandar otrzymał sporą miskę kukurydzy z fasolą, a do tego kawał pieczonej koniny. Razem z napojem wydał 2S.
Feawen zastanawiała się czy jeść jeszcze dzisiaj. Nie była specjalnie głodna, a w sakiewce się nie przelewało.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Nie 18:47, 22 Kwi 2007    Temat postu:

Gando

Zajadając się kielbasą przysiadł się do mężczyzny zbierającego skory z rozlewiska. Popytał się jak wygląda tam sytuacja i kiedy się tam wybiera bo on z kompanami ida tam jutro i przydałby się ktoś znajacy drogę i kto wie czego dokładnie można się spodziewać. Posłuchał też miejscowych czy mówią coś czego wcześniej jeszcze nie słyszał. Interesowało go też skąd tu nagle tylu ludzi, przecież mieli opuszczać to miejsce.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gość








 Post Wysłany: Nie 19:34, 22 Kwi 2007    Temat postu:

Larandar

Przez chwilę nie zauważył, że coś do niego mówi, dopiero po jakimś czasie się odezwał:
- Tak ? Przepraszam zamyśliłem się. Co mówiłaś ? Dlaczego się nie odzywam ?? hmm..po prostu myślałem że przez tego człowieczka w tamtej karczmie straciliśmy cały dzień i niczego konkretnego się nie dowiedzieliśmy, a co gorsza nie odwiedziliśmy rozlewiska. Więc jutro nie będzie czasu na zwiad trza będzie wziąść się już trochę do roboty. - po chwili namysłu dodał - popatrz na Ganda chłopak niby taki niepozorny a jak się rozgadał, może dowie się czegoś ciekawego, robi postępy ten mały. A ty jak się czujesz ?
Rozglądał się po karczmie wypatrując pewnego człowieka, który miał dostarczyć jakiś informacji.
 Powrót do góry »
rrico




Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: óć

 Post Wysłany: Wto 10:42, 24 Kwi 2007    Temat postu:

MG

- Jak na rozlewisku? A różnie - rzucił tamten, popijając jakiś płyn z drewnianego kubka.
- Znajdziesz tam to czego szukasz, albo i więcej. Przede wszystkim, słuchasz? spotkasz bobry. Jest ich tam cała masa. Mnożą się jak króliki, mają, słuchasz? dobre warunki to i się mnożą. Zbudowały wielkią tamę na rzece, słuchasz? ogromną. Jeszcze takiej nie widziałem, a na rozlewisku pełno żeremi, pobudowały chaty wielkie tak, że nawet człowiek, słuchasz? może się tam zmieścić. Mówię ci. Sam za nic bym tam nie poszedł. A wiesz czemu? Bo obok bobrów, słuchasz? pełno tam różnego ścierwa, co na te bobry poluje, na bobry i inne zwierzęta, w tym, słuchasz? na ludzi. Dlatego samodzielne wicieczki bym odradzał. Poza tym porobiły się tam, słuchasz? bagna, a w tych bagnach siedzą różne stwory, jakich nigdy tu nie widziałem wcześniej. Wymyśl co chcesz, idź tam i to zobaczysz. Mają macki, płetwy, ryje, ssawki, łuski, co tylko chcesz. Można nieźle na tym ścierwie zarobić, jak ktoś dobrze walczy albo strzela. No i jak zna się na czytaniu śladów albo innych rzeczach. Bo jak na czytaniu księgi, to raczej już nie wróci. Najłatwiej, słuchasz? dojdziesz tam przez przystań. Pójdziesz ścieżką do przystani, a tam jest skręt na rozlewisko, jeszcze, słuchasz? węższa ścieżka, bo mało uczęszczana. I za dwa dni jesteś na miejscu. Ale w pojedynkę bym odradzał. To niezbyt bezpieczne, jeżeli wiesz co mam na myśli.

Larandar nie doczekał się na żadnego człowieka, który, jak mu się zdawało, obiecał im informacje. Musiał się pomylić albo usłyszeć coś, czeog nie było skierowane do jego uszu.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Wto 10:59, 24 Kwi 2007    Temat postu:

Gando

Przy każdym pytaniu człowieka, czy słucha, grzecznie potwierdzał że owszem słucha. Pod koniec pytania zdawały mu się już śmieszne i musiał się hamować, żeby nie powiedzieć "tak, słucham" jeszcze zanim padło pytanie.
- Dziękuję bardzo za ważne informacje, które mogą się przyzynić do rozwiązania problemu suszy w tych okolicach. Nie wybieram się w tamte okolice samotnie. Towarzyszyć mi będzie dwoje elfów. Tacy to sie znają na tropieniu i nie powinniśmy mieć z tym aspektem wyprawy żadnych problemów. Jeszcze jedno pytanie. Czy przystań jest zamieszkała?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Astro 12 Strona Główna » RPG » Susza WFRP1.5 [2] - sesja
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 10, 11, 12, 13, 14  Następny
Strona 11 z 14

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group