FAQ Zaloguj
Szukaj Profil
Użytkownicy Grupy
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Rejestracja
[WFRP1] Wielka Zima
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 33, 34, 35  Następny
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Forum Astro 12 Strona Główna » RPG » [WFRP1] Wielka Zima
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dookie
Informatyk



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Kostrzyn

 Post Wysłany: Czw 22:35, 23 Mar 2006    Temat postu:

Sudri

Sudri wszedl do pokoju i rozejzal sie. Zobaczyl kilku ludzi i bez slowa usiadl na fotelu. Zaraz potem wszedl Boogoal. Gdy burmistrz skonczyl mowic Sudri zasmial sie glosno. PO wypowiedzi jednego z ludzi bardzo glosno zaczol mowic.
- HAHAHAHA!!! Panie burmistrzu ja nie mam zamiaru umierac!!! Przynajmniej narazie!!! A co do wypowiedzi tego czlowieka to koce rzeczywiscie ulatwily by nam zycie. Ale ja sie i bez nich obejde... Mam dosyc cieple skorzane ubranie i płaszcz.
Ciszej do Boogoala:
- Hej elfie... wiesz moze co sie dokladnie stalo z Tychem, Blavikenem i tym twoim chorym bratem?? Bo slyszalem gdzies ze Tycho nie zyje a Blaviken poszedl polowac na trola... A ten twoj chory brat gdzie sie podziewa??


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Czw 22:43, 23 Mar 2006    Temat postu:

Burmistrza nie trzeba było długo przekonywać, że koce sa potrzebne.
- Auguście, poleć komuś aby przyniósł koce dla tych ludzi. W magazynie powinno kilka leżeć
Straznik wrzasnął:
- Karl! Do mnie! - niemal natychmiast przez drzwi wbiegl wystraszony strażnik miejski - Do magazynu przynieść mi tu pięć kocy. Migiem! - tak szybko jak wbiegł Karl wybiegl spowrotem na korytarz. Było słychac jego kroki na drewnianej podłodze, a nastepnie na schodach. Dalej były dywany więc odgłos zamilkł.
- Macie jeszcze jakieś pytania? - zapytał burmistrz


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wedrowiec
Astronom



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Pustkowia Chaosu

 Post Wysłany: Czw 22:50, 23 Mar 2006    Temat postu:

Zalatar

-Jesli chodzi o koce to rozumiem, ze zaraz sie wszystko wyjasni, ale bardziej interesuje mnie prowiant na droge powrotna. Jaka mamy gwarancje ze na miejscu znajdzie sie jakis prowiant, a jezeli jej nie mamy to dlaczego wysylacie nas na 10 dniowa podroz z prowiantem na 5 dni?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Czw 23:11, 23 Mar 2006    Temat postu:

Burmistrz cierpliwie odpowiadał na pytania:
- Pan najwyraźniej nie słuchał. Osada jest oddalona o dwa dni drogi stąd. Nie jest to bardzo daleko, ale od lasu odgradzają nas bagna. Polotka głosi, ze na bagnach mieszka troll. Nie dajemy temu wiary, a nawet gdyby troll faktycznie tam był to 5 strażników powinno mu dać rade, a już tym bardziej 3 agentów do zadań specjalnych. Podczas ostatniego transportu drewna osadnicy narzekali na stado wilków, mieszkających w lesie. To raczej też za słaby powód żeby wstrzymywac dostawy drewna. W zamian zapewnialiśmy im jedzenie. Nasze miasto ma bogate pastwiska oraz dużo pól uprawnych z bogatymi plonami. Prowiant specjalnie daliśmy na 5 dni na wszelki wypadek jakiś nieoczekiwanych zajść.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Burzol
The A-Team



Dołączył: 14 Gru 2005
Posty: 175
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz

Skąd: Poznań

 Post Wysłany: Pią 0:42, 24 Mar 2006    Temat postu:

Boogoal

- Drogi krasnoludzie, dobrze Cię znów widzieć - elf powiedział to tak, jakby naprawdę tak myślał. - Nasza grupa podróżników chyba się rozpadła - Tycho podobno zapisał się do straży miejskiej, a to przecież niebezpieczna praca...zwłaszcza ze złamaną miednicą. O Blavikenie nie słyszałem już od dawna, zaś Edwin... cóż, mój brat elf postanowił wrócić do swoich bliskich - załamał się po tym, kiedy zamiast wyleczyć Tycha, jeszcze bardziej mu zaszkodził (co z resztą wcale mnie tak nie zdziwiło - magia tak działa przecież). Cóż, chociaż my ruszymy dalej. Ciekaw też jestem, co może w taki mróz być groźniejsze od wygłodniałych wilków... A teraz - Przepraszam na chwilę..

Elf odszedł od krasnoluda, wykuśtykał na środek gabinetu burmistrza i spytał:
- Drogi panie namiestniku.. - Burmistrzu. - poprawił burmistrz - mam pytanie: - kontynuował, niezrażony niczym, elf - czy nie ma pan jakiejś mapy, czy ryciny z tutejszych okolic, dzięki którym łatwiej byłoby nam wyruszać? Z chęcią bym ją pożyczył - znam się na mapach. Co prawda do tamej wioski są 2 dni prostej drogi...ale nigdy nie wiadomo GDZIE będziemy musieli zajść, żeby znaleźć ten transport. A jednocześnie - tu elf zwrócił się do wszystkich zebranych - radziłbym Wam, drodzy panowie, nie obawiać się tak bardzo o moją nogę. My, elfy, czujemy się przecież w lesie jak u siebie. "A im prędzej opuszczę to straszne miasto, tym lepiej" - dokończył zdanie w myślach...


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wedrowiec
Astronom



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Pustkowia Chaosu

 Post Wysłany: Pią 2:23, 24 Mar 2006    Temat postu:

Zalatar

no to ja juz wszystko wiem co jest mi potrzebne, ruszajmy w droge czym predzej!!-powiedzial do zgromadzonych, poczym zwrocil sie do burmistrza Niech przyniosa prowiant to bedzie mozna wyruszyc- konczac mowic zaczal sie przygotowywac do wyjscia liczac, ze inni tez tak zrobia i nie beda zadawac kolejnych pytan.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Pią 3:16, 24 Mar 2006    Temat postu:

Burmistrz słysząc o mapach zrobił sie czerwony:
- Wstyd sie przyznać, ale z braku drewna wrzucaliśmy do kominka wszystko co sie dobrze paliło. Niestety obawiam sie, że także mapy

Chwilę potem do gabinetu wpadł zdyszany straznik ze stertą kocy.
- To wszystko co udało mi sie znaleźć - Położył koce za masywnym biurkiem burmistrza i wyszedł.

Gdy mężczyzna wstał po prośbie o przyniesienie prowiantu zobaczył, ze za biurkiem burmistrza tuz obok miejsca gdzie strażnik połozył koce stoi 5 worków, zapewne z prowiantem.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Dookie
Informatyk



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Kostrzyn

 Post Wysłany: Pią 13:08, 24 Mar 2006    Temat postu:

Sudri

Wastal z fotela i nic nie mowiac podszedl i wzial 2 koce. Po czym odwrocil sie i rzucil jeden koc Boogoalowi. Odwrocil sie do burmistrza i wygladal jak by chcial cos powiedziec ale zauwazyl 5 workow, przyjzal sie im i powiedzial.
-Mniemam ze te 5 workow zawiera prowiant dla kazdego z nas - zwrocil sie do burmistrza. Po czym podszedl i wzioal 2 worki, zanim ktokolwiek cos powiedzial, i znow rzucil jeden Boogoalowi. Gdy to uczynil zaczal sie szykowac do wyjscia.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wedrowiec
Astronom



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Pustkowia Chaosu

 Post Wysłany: Pią 22:38, 24 Mar 2006    Temat postu:

Zalatar

widzac jak krasnalu wyciaga worki z prowiantem Zalatar podszedl do biorka burmistrza wzial worek, po czym wrocil do pakowania sie.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Pią 23:50, 24 Mar 2006    Temat postu:

Burmistrz:
- Zgadza sie. Jeśli nie macie więcej pytań powinniście jak najszybciej wyruszyć w droge. Jutro o świcie powinniście wejść na bagna. Mam nadzieje, że jesteście wyspani.
W worku znajdowało sie całkiem sporo suszonego mięsa i trzy bochenki chleba. Ponadto mozna tam było znaleźć 2,5 litrowy bukłak. Sądzac po jego wadze był on pełen.
To samo znalazł każdy w swoim worku.

Przyniesionych kocy było siedem. Miały one wychaftowane różne wzory dekoracyjne. Koce były raczej ozdobne i nie będa zapewniały zbyt duzo ciepła.

Na zewnątrz powoli robiło sie szaro. Do bagien było z 7 godzin drogi a obecnie była mniej więcej 16. O tej porze roku słońce zachodziło mniej więcej o tej godzinie.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Gość








 Post Wysłany: Sob 12:16, 25 Mar 2006    Temat postu:

Drak

Tak samo jak reszta wziął to co do niego należało(czyli koc i paczkę z jedzeniem) i zaczął szykować się do wyjścia."ciekawe jak ta wyprawa sie ulozy. trol po drodze będzie bardzo ciekawym przeżyciem, mam nadzieję że ten krasnolud umie walczyć i ochroni swojego kumpla elfa bo chyba się znają, bo ja za tą pokrakę nie chcę umierać"
Po spakowaniu się i upewnieniu że wszyscy to zrobili powiedział:
-No to ruszmy w drogę bo już jest ciemno a czeka nas miły spacerek do tych bagien. A tam będziemy musieli mały obóz rozbić i poczekać na trola może wpadnie na kawe.(powiedział to z ironią i uśmiechem).
 Powrót do góry »
Wedrowiec
Astronom



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 254
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Pustkowia Chaosu

 Post Wysłany: Sob 13:18, 25 Mar 2006    Temat postu:

Zalatar

widzac ze wszyscy sa juz gotowi do wyjscia Zalatar zalozyl swoj czarny plaszcz i plecak, po czym zapalil fajke i w milczeniu udal sie w kierunku wyjscia."mam nadzieje, ze yen krutkonogi krasnolud i jednonogi elf nie beda zbytnio opozniac marszu" pomyslal i wyszedl z pomieszczenia nie czekajac na reszte.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Dookie
Informatyk



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Kostrzyn

 Post Wysłany: Sob 13:27, 25 Mar 2006    Temat postu:

Sudri

Sudri skonczyl sie szykowac do wyjscia. Jeszcze raz przyjzal sie ekipie ktora wyrusza na te "misje". "Mam nadzieje ze ze ci ludzie potrafia sie choc troche poslugiwac bronia. Bo jak nie to bedziemy mieli z Boogoalem trudna przeprawe jezeli ten troll naprawde siedzi na tych baganch. Hmm... Ciekawe czy spotkamy Blavikena, czymoze jego zwloki..." To myslac klepnal Boogoala w plecy na wysokosci nerek i opuscil pokoj.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Catch_or
Nanotechnolog



Dołączył: 31 Gru 2005
Posty: 653
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: jesteś?

 Post Wysłany: Nie 0:22, 26 Mar 2006    Temat postu:

Budynek opuścili wszyscy razem. Wszystkie 5 osób które otrzymały zadanie oraz burmistrz i dowódca straży.
Przed drzwiami czekała na was kobieta wraz z pięciorgiem dzieci w wieku od 2 do 8 lat. Wszyscy oni byli ubrani w poobrdzierane ubrania, w których musiało im być strasznie zimno.
Gdy tylko wyszliście kobieta ruszyła do was biegiem i zarzucila sie na szyi mężczyźnie wyglądającemu na żebraka.
- Paulo, nie musisz tego robić. Co my poczniemy bez ciebie? Kto sie będzie zajmował dziećmi? - szybko przerwała. Jej usta były zajęte pocałunkiem, długim i namiętnym pocałunkiem.
Był to najwyraźniej dostateczny argument żeby ja przekonać bo już sie nie odezwała.
- Nie martw sie, wróce cały i zdrowy a dzięki pieniądzom nareszcie wyjdziemy na prostą - odpowiedział Paulo. Było to na tyle przekonywujące, że żona uwierzyła mu.
Teraz pojawił sie inny problem, najstarsze dziecko - ośmioletni chłopiec
- Ja chce iść z tobą. Dam rade. Jestem już duży - w ręce trzymał swój drewniany miecz. Robił wyjątkowo groźną według niego minę. Może w ten sposób uda mu sie zabrać z ojcem. Ojciec tylko uśmiechnął się:
- Nie martw sie o mnie. Bardzo przydałaby mi sie twoja pomoc, ale ktoś musi pilnować mamy. To bardzo trudne i niebezpieczne zajecie i powierzam je tobie. Wiem, że mnie nie zawiedziesz - chłopiec także dał sie przekonać i w bojowej pozycji stałkoło mamy.

Po kilku sekundach ciszy burmistrz odezwał się.
- Może to troche nie na miejscu, ale w razie czego komu pozostali chcieliby żeby przekazać wynagrodzenie za pracę?


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Dookie
Informatyk



Dołączył: 21 Gru 2005
Posty: 296
Przeczytał: 0 tematów


Skąd: Kostrzyn

 Post Wysłany: Nie 1:00, 26 Mar 2006    Temat postu:

Sudri

Slyszyac slowa burmistrza Sudri odwrocil sie do niego i zasmial sie.
-Przeciez mowilem juz ze nie mam zamiaru umierac... jeszcze.
Po czym podszedl do burmistrza i wyszepltal mu:
-Ale jak bym nie wrocil to prosze dac moja czesc rodzinie tego zebraka, ale tylko sproboj powiedziec od kogo te pieniadze to przysiegam ze moj duch bedzie sie straszyc do konca twych dni.
Po czym odwrocil sie jakby zadowolony z siebie i ruszyl powoli w strone wyjscia z miasta.


Post został pochwalony 0 razy
 Powrót do góry »
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Forum Astro 12 Strona Główna » RPG » [WFRP1] Wielka Zima
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 33, 34, 35  Następny
Strona 2 z 35

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach




Solaris phpBB theme/template by Jakob Persson
Copyright © Jakob Persson 2003

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group